Uwagi do wydania elektronicznego
W tekście zachowano oryginalną ortografię i interpunkcję,nawet w przypadkach, gdy różniły się one od współcześnie obowiązujących.Poprawiono jednak kilka błędów, które wyglądały na omyłki drukarskie.Zmienione zwroty oznaczono podkreśleniem przerywaną linią, wyjaśnienie dotyczącewprowadzonych zmian pojawia się
po najechaniu nań myszką.
Pełna lista poprawek znajduje się na końcu pliku. Tam też znaleźć można
Spis treści.
BOLESŁAW LEŚMIAN
ŁĄKA
WYDAWNICTWO J. MORTKOWICZA
WARSZAWA MCMXX KRAKÓW
Nakład T-wa Wydawniczego w Warszawie
Drukarnia Naukowa.
Warszawa, Rynek Starego Miasta 11.
[Str. 5]
[Str. 6]
EUGENJUSZOWI ŚMIAROWSKIEMU
POŚWIĘCAM
[Str. 7]
[Str. 8]
I
W ZWIEWNYCH NURTACH KOSTRZEWY
[Str. 9]
TOPIELEC.
W zwiewnych nurtach kostrzewy, na leśnej polanie,
Gdzie się las upodobnia łące niespodzianie,
Leżą zwłoki wędrowca, zbędne sobie zwłoki.
Przewędrował świat cały z obłoków w obłoki,
Aż nagle w niecierpliwej zapragnął żałobie
Zwiedzić duchem na przełaj zieleń samą w sobie.
Wówczas demon zieleni wszechleśnym powiewem
Ogarnął go, gdy w drodze przystanął pod drzewem,
I wabił nieustannych rozkwitów pośpiechem,
I nęcił ust zdyszanych tajemnym bezśmiechem,
I czarował zniszczotą wonnych niedowcieleń,
I kusił coraz głębiej — w tę zieleń, w tę zieleń!
A on biegł wybrzeżami coraz innych światów,
Odczłowieczając duszę i oddech wśród kwiatów,
Aż zabrnął w takich jagód rozdzwonione dzbany,
W taką zamrocz paproci, w takich cisz kurhany,
W taki bezświat zarośli, w taki bezbrzask głuchy,
W takich szumów ostatnie kędyś zawieruchy,
Że leży oto martwy w stu wiosen bezdeni,
Cienisty, jak bór w borze, — topielec zieleni.
[Str. 10]
GWIAZDY.
Tej nocy niebo w dreszczach od gwiazd mrugawicy
Kołysało swój bezmiar w sąsiednie bezmiary,
To w próżnię swe radosne unosząc pożary,
To zbliżając je znowu ku mojej źrenicy.
...
Sitemize Üyelik ÜCRETSİZDİR!